Odpowiednie miejsce do pracy sprawia, że wykonujemy nasze zadania efektywniej. Często jednak ogranicza nas metraż mieszkania. Jak stworzyłam sobie miejsce do pracy w małym mieszkaniu za 200zł? Czytaj dalej!
W dzisiejszych czasach wiele z nas pracuje zdalnie, najczęściej z domu. Aby praca była efektywna i przyjemna, ważne jest aby mieć odpowiednio zaaranżowane miejsce do pracy. Niestety – wiele z nas ma problem z organizacją takiego miejsca – najczęściej ze względu na ograniczony metraż mieszkania/pokoju, a także budżet. Ja również miałam taki problem – codzienna praca przed komputerem przy ławie, na wpół zgarbiona, zaczęła odzywać się bolącymi plecami, a ja nie wyobrażałam sobie, że da się zrobić coś na kształt “biura” w 2-pokojowym, 40 metrowym mieszkaniu, w którym żyję i pracuję. Jednak pewnego dnia trafiłam na bardzo fajne inspiracje w internecie i zaczął kiełkować pomysł na miejsce do pracy w małym mieszkaniu 🙂
Biuro w sypialni czy w salonie?
Najpierw zaczęłam zastanawiać się, które pomieszczenie przeznaczyć na biuro (a wybór był ogromny – w końcu mieszkanie ma aż 2 pokoje 😀 ). Jednak mój salon pełnił już rolę pokoju gościnnego, jadalni, a także kuchni, więc zrobienie w nim dodatkowo biura było raczej niemożliwe. Postanowiłam więc zrobić sobie biuro w sypialni. Tak prezentowała się sypialnia przed całą metamorfozą:
Jak widać sporo niezagospodarowanego miejsca po obu stronach łóżka oraz przed nim. Zależało mi, aby przemeblowanie ograniczyć do minimum i nie ruszać przesuwnej szafy, ponieważ mogłabym nie dać rady jej przesunąć bez rozwalenia jej, więc chciałam sobie odpuścić 🙂 A więc trzeba było przestawić łóżko. Pomierzyłam jego długość i szerokość, okazało się, że idealnie wpasuje się w miejsce pod oknem.
Jak widać, zyskałam sporo miejsca obok łóżka, więc postanowiłam stworzyć sobie miejsce do pracy właśnie na przestrzeni zaznaczonej na czerwono. Warto zaznaczyć, że zależało mi na jak najtańszym wykonaniu “biura”, więc przeglądając w internecie biurka, wybór padł na IKEA – a jakże 🙂
Miejsce do pracy w małym mieszkaniu – zakupy
Jeszcze tego samego dnia udałam się do sklepu. Na początku chciałam wybrać białe biurko – w końcu białe biurka są modne, jednak większość mebli, a także ściany w moim mieszkaniu są białe, nie chciałam więc kolejnych białych rzeczy. Kolejnym wyborem był blat w kolorze czarnobrązowym, jednak po dłuższym namyśle, stwierdziłam, że taki duży mebel w tak ciemnym kolorze może przytłoczyć pomieszczenie. Do wyboru został mi blat ciemnoniebieski oraz “drewniany” – oczywiście dostępnych było więcej kolorów, jednak droższych 🙂 Zaznaczę również, że taniej wychodzi samemu “stworzyć” sobie biurko z blatu i koziołków lub nóżek niż kupować gotowe. Tak też właśnie zrobiłam. Do samego biurka dokupiłam lampkę, ramkę na zdjęcie i organizery.
Jak widać miejsce do pracy w sypialni się zmieściło i nawet zostało trochę przestrzeni. Krzesło zostało pożyczone ze stołu jadalnianego w salonie – krzeseł jest 4, my mieszkamy we dwójkę, więc nikomu ten brak nie przeszkadza 🙂 Poniżej przedstawię Wam dokładne ceny i przedmioty zakupione w IKEA.
1. Lampka biurkowa KVART – 29,99 zł.
https://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/60152458/
2. Blat biurka LINNMON o wymiarach 120×60 – 59 zł.
https://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00251343/#/80353738
3. Kozioł pod blat LERBERG 25 zł – oczywiście trzeba kupić dwa, więc 50 zł.
https://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80130776/
4. Ramka na zdjęcia SONDRUM – 24,99 zł.
https://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80384631/
5. Segregator TJENA 2 szt. – 12,99 zł.
https://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/10395416/
6. Tacka na dokumenty DOKUMENT – 29,99 zł.
https://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/50402702/
Całe miejsce do pracy kosztowało więc niewiele ponad 200 zł! (Dokładnie 206,96zł.)
Jak widać nie trzeba mieć grubego portfela, aby stworzyć sobie miejsce do pracy w małym mieszkaniu, wystarczy odrobina wyobraźni. U mnie wystarczyło jedynie przestawić jeden mebel, aby zmieściło mi się “biuro w sypialni” – skromne, ale spełniające swoją funkcję :). A wy macie swoje miejsce do pracy u siebie w mieszkaniu? Jak podoba się Wam moja metamorfoza? 🙂
2 komentarze
Bardzo fajny i przydatny wpis – sama powiem szczerze pracuje z domu i o ile fajne jest moc siedziec w kapciach i dresach i pracowac, o tyle jesli nie posiadamy odpowiedniego miejsca do pracy nasze zdrowie na pewno nam sie za to odplaci…. Swoja droga bardzo niedrogo wyszło całe “przedsiewziecie”, ale trzeba by bylo jeszcze dodać do tego koszt krzesła – a to podniesie wartość “biura” już o jakies 50% minimum 🙂 co nie zmiania faktu ze to i tak tanio
kurcze, naprawde nieduzo miejsca tu mialas zeby cos wykombinowac – a jednak sie udalo 🙂 more ja tez cos poprobuje poprzestawiac w mieszkaniu i uda sie wygospodarowac troche miejsca do pracy. co prawda ja nie mam pracy zdalnej, ale czesto cos w domu trzeba przygotowac do pracy albo dokonczyc, wtedy takie biuro byloby nieocenione, a nie oszukujmy sie, 200 zl to nie majatek i warto jest wydac na tak przydatna rzecz zamiast na kolejne buty 😉